Ten, kto kiedykolwiek dał się namówić na nowy abonament przez telefon na pewno długo jeszcze zapamięta ten dzień.
„Dostanie Pan nowy smartfon za złotówkę – wszyscy teraz takich używają! Do tego 150 minut do wszystkich sieci i podwójny pakiet złotówek w abonamencie! I to wszystko mogę załatwić za Pana – Pan odbierze tylko paczkę od kuriera i podpisze umowę!”
Jak to pięknie brzmi… Szkoda tylko że ten „nowy smartfon” nigdy nie był na topie, a od jego premiery na rynku upłynęły wieki. Konsultant zapomniał Ci wspomnieć, że pakiet 150 minut obowiązuje tylko 3 miesiące?! Nie dodał, że extra złotówki po roku umowy kosztują dodatkowe 30 zł miesięcznie? Cóż… widocznie był taki zapracowany, że wyleciało mu to z głowy, albo szkolenie było za krótkie. A być może szef mu zabronił o tym wspominać?
Nie, to niemożliwe! Moja sieć mnie nie oszuka, a ja muszę tylko odebrać od kuriera nowy telefon i postawić parafkę na ostatniej stronie umowy z nadzieją, że przez okres jej trwania nie przytrafią mi się żadne niespodzianki…
10 dni pobierasz za darmo!
Ponad rok temu w mediach zawrzało. Serwis pobieraczek.pl postanowił wykorzystać ufność polaków i tendencję do akceptowania wszelakich regulaminów. Na swojej stronie zachęcali do rejestracji w serwisie, z którego można bez ograniczeń przez 10 dni ściągać wszelakie pliki za darmo. Każda rejestracja kończy się oświadczeniem o zapoznaniu się z regulaminem… a ta zawierała notkę o tym, że po 10 dniach „darmowego korzystania” klient automatycznie wykupuje roczny pakiet z limitem pobierania 5GB miesięcznie za jedyne 94,80 zł.
UOKiK nałożyło na właścicieli portalu – spółkę Eller Service, karę finansową w wysokości prawie 240 tysięcy złotych za świadome wprowadzenie klienta w błąd. Udało się to tylko dlatego, że opłata roczna była naliczana od dnia rejestracji, a nie jak to było na reklamach – po 10 dniach. Mimo to, klient, który oświadczył, że zapoznał się z regulaminem jest zobowiązany do opłaty. Szczerzej na ten temat można poczytać na stronie UOKiK.
Mac Book Air za 2,46 z VAT
Ostatnim trendem w Internecie są strony, które w rzeczywistości są jedną wielką reklamą. Hasło brzmi mniej więcej tak: Wyślij SMS za 2,46 zł z VAT i weź udział w codziennym losowaniu 5 Mac Booków Air, 10 iPhone’ów i 20 iPodów Shuffle. Oczywiście wysłanie SMSa jest równoznaczne z akceptacją regulaminu (który czytał chyba tylko autor).
Następnie co dwa dni otrzymujesz od nich wiadomość, że niestety dziś nie wygrałeś, ale ciągle bierzesz udział w konkursie. Zdziwienie jest ogromne kiedy, po tygodniu nie masz nic na koncie (nie specjalnie korzystając z telefonu). Regulamin, który został przez Ciebie zaakceptowany dotyczył tego, że wyrażasz zgodę na przesyłanie Ci informacji o promocji, a ty zobowiązujesz się płacić za każdą taką wiadomość 2,46 zł… w nieskończoność. Na szczęście w regulaminie jest również zapis, że możesz zrezygnować z „usługi” klikając w odpowiedni link lecz zanim odkryjesz jak to zrobić, zdążysz już uszczuplić swój portfel o kilkanaście złotych.
Umowa to umowa
Pamiętaj, że każdą umowę czy regulamin przygotowuje firma oferująca usługę. Możesz mieć pewność, że nic na Twoją korzyść nie będzie w niej zawarte. Przeczytanie kilku stron nie zajmie ci więcej niż 20 minut, a może zaoszczędzić wielu nieprzyjemności w przyszłości.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.