Od tego miesiąca obowiązują nowe limity w ramach programu dopłat rządowych do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim”. Według danych Home Brokera po zmianie limitów dostępność mieszkań w ramach „RnS” w niektórych miastach może mocno spaść.
Najwikszy spadek limitu ceny, o 8,3 proc., nastąpi w Opolu. Od 1 października z dofinansowaniem będzie tu można kupić od dewelopera mieszkanie, którego cena nie przekroczy 3547,5 zł za 1 mkw. Dla rynku wtórnego limit spadnie natomiast do 2838 zł. Spory spadek, o 7,1 proc., odczują też kupujący w Olsztynie. Dla rynku pierwotnego pułap spadnie do 4235,5 zł za 1 mkw., a w przypadku wtórnego – do 3388,4 zł. Limit mocno spadnie też w Poznaniu, o 4,9 proc., do 5150 zł na rynku pierwotnym i 4120 zł na wtórnym. W zaś Warszawie pułap spadnie do 5789,5 zł na rynku pierwotnymi i 4631,6 zł na rynku wtórnym.
W Warszawie spadek limitów spowoduje, że przy obecnym poziomie cen znalezienie nieruchomości spełniającej kryteria będzie prawie niemożliwe. Dziś takie lokale dostępne są na rynku pierwotnym, gdzie ceny ofertowe zaledwie 2 proc. mieszkań spełniają wymagania „RnS”. Na korzyść kupujących przemawia jednak duża skłonność deweloperów do negocjowania cen, dzięki czemu transakcji z udziałem rządowego dofinansowania jest w rzeczywistości znacznie więcej. W Poznaniu po zmianie limitów nieliczne lokale z obecnej oferty z rynku pierwotnego będą spełniać wymogi „RnS”, a na rynku wtórnym będzie to 2 – 3 proc. mieszkań.
Rzeczywistość może jednak okazać się dla kupujących w Warszawie bardziej przyjazna niż wynika to ze statystyk. Tutaj deweloperzy, głównie ze względu na dużą konkurencję i politykę kredytową banków, skłonni są do większych ustępstw. Zapewne będą starali się maksymalnie wykorzystać ostatnie miesiące RnS.
Limity jednak nie są głównym problemem deweloperów czy potencjalnych kredytobiorców.
– „Klienci mają problem z pozyskaniem kredytu hipotecznego. To największa przeszkoda stojąca przed potencjalnymi kupującymi” – mówi Jarosław Nadolski z Budleksu.
Obserwatorzy rynku wskazują jednak, że już w III kwartale widać było wyraźną mobilizację deweloperów, aby wykorzystać ostatnie chwile funkcjonowania RnS. Na ostatnie miesiące działania programu deweloperzy przewidzieli działania zwiększające szanse na sprzedaż.
- „Nawet deweloperzy, którzy mają inwestycje blisko centrów miast z podstawowymi cenami wyraźnie wyższymi od limitu, wydzielają pule mieszkań, zwykle nieco mniej atrakcyjnych, które oferują po cenach mieszczących się w limicie”– mówi Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas monitorującej rynek mieszkaniowy.
Nie czekaj - weź kredyt mieszkaniowy z obniżoną ratą »
Nie oznacza to jednak, że sprzedają je bez zysku. Na obniżki do poziomu limitów decydują się, jeśli będą w stanie zrekompensować je wyższymi cenami np. garaży lub komórek lokatorskich, jeśli są sprzedawane jako odrębne nieruchomości.
Program „Rodzina na swoim” będzie działał tylko do końca tego roku. W jego ramach przez pierwszych 8 lat kredytowania można liczyć na dopłatę do raty kredytu hipotecznego blisko połowy odsetek. Z dofinansowania mogą skorzystać rodziny, osoby samotnie wychowujące dzieci i single.

Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.