Rekordowo niskie stopy gratką dla kredytobiorców

8 maja, po dwudniowym posiedzeniu, RPP postanowiła obniżyć dotychczasowe stopy procentowe o 0,25 pkt proc., w wyniku czego podstawowa stopa (referencyjna) NBP wynosi obecnie 3,00%. W uzasadnieniu swojej decyzji Rada podała fakt, że koniunktura w gospodarce światowej kształtuje się na niskim poziomie, co wynika między innymi z najnowszych doniesień o spadku nastrojów konsumentów w Stanach Zjednoczonych, utrzymaniu się recesji w Europie oraz niższej dynamiki wzrostu gospodarczego w Chinach. Również sytuacja w Polsce pozostaje nie do pozazdroszczenia: o niepokojącej sytuacji ekonomicznej kraju świadczyć mają takie zjawiska, jak wzrost PKB poniżej oczekiwań, spadki w sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, obniżenie się dynamiki wynagrodzeń oraz wzrost stopy bezrobocia. RPP wskazała również na fakt, że inflacja w marcu ponownie się obniżyła i wyniosła zaledwie 1,0% r/r., wyraźnie poniżej celu inflacyjnego NBP (2,5%).

Majowa obniżka stóp okazała się pewnym zaskoczeniem w świetle niedawnych stwierdzeń prezesa NBP i zarazem przewodniczącego Rady Marka Belki, który poinformował, że marcowa obniżka stóp do poziomu 3,25% była ostatnią w serii obniżek zapoczątkowanych w listopadzie ubiegłego roku przez RPP. Łącznie w całym cyklu stopy uległy obniżeniu o 1,5 pkt proc., pozostawiając stopę referencyjną NBP na poziomie 3,25%. Tak duża obniżka pociąga za sobą znaczne konsekwencje finansowe dla posiadaczy lokat oraz kredytów hipotecznych. Przypomnijmy tutaj najważniejsze z nich.

Pierwszą jest spadek stopy pożyczek międzybankowych w złotówkach, tj. WIBOR, który z kolei przekłada się na możliwość uzyskania tańszego kredytu przez klientów detalicznych. Oprocentowanie nowo udzielanych kredytów hipotecznych, na które składa się trzymiesięczna stawka WIBOR w połączeniu z marżą banku wynosi obecnie średnio 4,59%, co w porównaniu z okresem sprzed ogłoszenia serii obniżek stóp przez RPP (6,49%) oznacza spadek o 1,90 pkt proc. Dla przykładu, pierwsza rata zaciągniętego wtedy na 30 lat przeciętnego kredytu hipotecznego na kwotę 300 000 zł wyniosłaby 1 900 zł, natomiast obecnie rata wynosi zaledwie 1536 zł, czyli aż o 364 zł mniej. Sytuacja ta ma miejsce niemal wyłącznie w wyniku obniżki w naszym kraju stóp procentowych – średnia marża pobierana przez banki nie zmieniła się w tym okresie w zauważalny sposób.

Druga konsekwencja obniżki stóp jest zdecydowanie pocieszająca dla osób planujących dopiero zaciągnąć kredyt – dzięki możliwości spłacania mniejszych rat automatycznie bowiem wzrasta ich zdolność kredytowa, co w praktyce oznacza, że poszerzeniu ulegnie docelowa grupa kredytobiorców lub że mogą ubiegać się oni o większą sumę kredytu.   

Kolejna obniżka to niestety zła wiadomość dla zwolenników oszczędzania na kontach oszczędnościowych i lokatach terminowych. Już od kilku miesięcy można było zaobserwować wyraźny trend spadkowy w wysokości oprocentowania depozytów wywołany lawiną obniżek stóp procentowych, a dodatkowe cięcia mogą ten proces tylko przyspieszyć. Z rynku zniknęły już korzystne dotychczas oferty lokowania pieniędzy, a propozycje, którymi zostały zastąpione, są już niewątpliwie dużo mniej atrakcyjne. Pocieszeniem dla oszczędzających może być natomiast fakt, że wraz z rekordowo niskim poziomem inflacji realna wartość naszych środków spada obecnie znacznie wolniej niż w ubiegłym roku.