A A A
drukuj

Urzędy pracy do wymiany!

Data publikacji: 2013.07.18 godz. 13:19

Opracowanie własne
OCENA
4.0/5

Socjalizm to bohaterska walka z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju, powiedział kiedyś Stefan Kisielewski. Taką bohaterską walkę z bezrobociem obserwujemy obecnie w Polsce. Podczas gdy koszty pracy zżerają ok. 40 % pensji, a bezrobocie wynosi 13,2 % rząd postanowił dokonać „radykalnych” kroków polegających na zreformowaniu Powiatowych Urzędów Pracy.

Reforma ta polega ma na bardziej indywidualnym podejściu do bezrobotnych i zapewnienia im opieki doradców. Ponadto poszczególne PUPy mają dostać wolną rękę w decyzjach o finansowaniu prac o charakterze interwencyjnym, jak również staży i szkoleń z Funduszu Pracy. Szczególną opieką mają zostać objęte osoby bezrobotne po 50tce, a także matki chcące wrócić na rynek pracy po okresie wychowywania dziecka. Pracodawcy mają dostawać dotacje na stworzenie miejsc pracy, a potencjalni przedsiębiorcy na założenie własnej działalności gospodarczej.

Pozostaje jednak pytanie: na ile tego typu kroki okażą się skuteczne? Problem bezrobocia nie rozwiąże się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dzięki dozbrojeniu urzędów pracy. Jego przyczyny są bowiem znacznie głębsze. Jedną z nich jest obecny zarówno w Polsce, jak i na całym świecie problem rozbieżności między edukacją szkolną i uniwersytecką, a oczekiwaniami rynku pracy. To niewątpliwie istotna przyczyna bezrobocia w grupie osób młodych, często absolwentów wyższych uczelni. W Polsce bezrobocie młodych według Eurostatu wyniosło w maju 27,5 %. Dopasowanie systemów edukacyjnych do kształcenia powinno być jednym z priorytetów dla walki z bezrobociem.

Kolejnym, co najmniej równie istotnym i obejmującym wszystkie grupy wiekowe celem powinno być obniżenie kosztów pracy. Obecnie ok. 40 %, wliczając tzw. koszty pracodawcy z każdej pensji stanowią tzw. pozapłacowe koszty pracy. To różnego rodzaju składki ZUSowskie, składki na Fundusz Pracy czy podatki. Wbrew twierdzeniom związkowców, z tego typu obciążeń niekoniecznie skorzystają sami pracownicy. Najlepszym przykładem są tu składki emerytalne, które (w pierwszym filarze) służą finansowaniu obecnych emerytów. Wiek emerytalny mężczyzn wynosi obecnie 65 lat i 2 miesiące (i co kwartał rośnie o miesiąc), a ich średnia długość życia to ok. 72 lat. Oznacza to, że znaczna część mężczyzn emerytury nie dożyje lub będzie ją pobierać bardzo krótko. W przyszłości problem ten zaostrzy się jeszcze bardziej. Jak podała polityka.pl, według prognoz za 50 lat na 1.25 osoby w wieku produkcyjnym przypadać będzie 1 osoba w wieku produkcyjnym. Co gorsza nie wiadomo ile osób w wieku produkcyjnym będzie pracować – obecnie jest to około połowy. Jeśli także w tym względzie nie odnotuje się znaczącej zmiany, to więcej będzie emerytów, niż płacących na nich składki. Taki system oczywiście nie ma prawa przetrwać, co oznacza, że wiele osób, które dziś płacą składki nie otrzyma ani grosza emerytury. 

Innym, choć mniej drastycznym przykładem zmarnotrawionych kosztów pracy jest składka na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Składka na ten fundusz należy do tzw. kosztów pracodawcy i stanowi 0,1 proc. wynagrodzenia. Tymczasem, jak podaje bankier.pl, aktywa funduszu wynosiły na początku roku 4,2 mld zł, z czego 2,4 mld zł było aktywami pieniężnymi. Fundusz z odsetek uzyska w 2013 r. 180 mld złotych i mógłby pokryć z nich większość planowanych wydatków (265 mln zł). Mimo to pracodawców (a de facto też pracowników) będą musieli – według prognoz – wpłacić na fundusz 377 mln zł. Nadwyżka przychodów nad wydatkami w FGŚP wyniesie 299 mln złotych, a mimo to nie zanosi się na obniżenie, nie mówiąc o likwidacji tego obciążenia. Najwyższy czas, by rządzący pomyśleli o głębszych przyczynach bezrobocia, zamiast reformować urzędy, których finansowanie obciąża z resztą pracowników. 

Komentarze

Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.

Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

comments powered by Disqus
  • Pożyczka gotówkowa w PEKAO S.A »