1108 Opinie

Masakra. Miałem pokaźną lokatę w banku. Pojechałem kilkanaście kilometrów do placówki w SCC K-ce, opłacić następną lokatę na żonę. Panienka za pulpitem stwierdziła, że na spotkanie w banku muszę się umówić, a na dziś już nie ma dla mnie miejsca. Coś niepojętego. Zrobiłem jedna oczywistą rzecz - zabrałem swoje pieniądze, zerwałem lokatę i pojechałem do innego banku - M. Tam trzy przemiłe panie nie odstępowały mnie na krok, udzielono mi wszelkich odpowiedzi i moje pieniądze wylądowały w tym banku. Nigdy więcej Idei. 41807