A A A
drukuj

Kredytów w walucie już nie ma

Data publikacji: 2014.07.21 godz. 00:00

Opracowanie własne
OCENA
4.8/5

„W jakiej walucie zarabiasz, w takiej dostaniesz kredyt na mieszkanie” – taka zasada obowiązuje od 1 lipca 2014 r. we wszystkich bankach w Polsce. To efekt zastosowania przez nie Rekomendacji S wydanej w czerwcu 2013 r. przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Fot: rekomendacja S

"summary">Prowizja 0 % na rynku pierwotnym
Weź kredyt na mieszkanie
od dewelopera!

Skąd ta rekomendacja?

Celem jej było ograniczenie ryzyka walutowego dla osób, które zarabiając w złotych zaciągały kredyty na mieszkanie w walutach obcych, głównie we frankach szwajcarskich. Ryzyko to znacznie wzrosło w okresie kryzysu zapoczątkowanego krachem finansowym w USA we wrześniu 2008 r. Polacy zapomnieli wówczas o zasadzie, że kredyty w obcych walutach bierze się wtedy, gdy są one drogie, licząc na to, że złoty się wobec nich umocni, w efekcie czego zadłużenie wyrażone w polskiej walucie się zmniejszy. Zamiast tego, nawet 200 tys. Polaków porwało się w tymże 2008 r. na kredyty we franku szwajcarskim, którego kurs w pewnym okresie spadł wtedy do najniższego w historii poziomu ok. 2 zł (podajemy kursy średnie NBP), a 31 lipca 2008 r. wynosił nawet tylko 1,96 zł.

Gdy wybuchł kryzys, nieruchomości zdrożały, złoty zaczął zaś tracić na wartości. 9 sierpnia 2011 r. frank kosztował aż 3,92 zł, więc zadłużenie kredytobiorców z 2008 r. wzrosło dwukrotnie i np. z pożyczonych 300 tys. zł zrobiło się 600 tys. do oddania (minus kwota już spłacona). Obecnie kurs franka to ok. 3,40 zł, co oznacza, że za każdą pożyczoną w połowie 2008 r. złotówkę trzeba teraz oddać 1,70 zł (plus odsetki i – proporcjonalnie – inne koszty kredytu). „Frankowi” kredytobiorcy z tamtego okresu (i ci późniejsi też, pożyczający we frankach aż do 10 lipca 2011 r.) wciąż mają do spłacenia więcej niż pożyczyli (niektórzy znacznie więcej), a ich zadłużenie z reguły przewyższa wartość nieruchomości.

Podobnie rzecz miała się z euro. Np. między 25 lipca 2008 r. a 16 lutego 2009 r., a więc w okresie niespełna pół roku, jego kurs wzrósł o przeszło 50 proc. (z 3,20 do 4,83 zł). Obecnie euro kosztuje ok. 4,10-4,15 zł.

Zapytaj o ofertę kredytową dla Ciebie! Umów się na spotkanie z doradcą

Co się zmieniło od 1 lipca?

Weszło w życie sześć ostatnich postanowień „Rekomendacji S dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie” (tak brzmi pełna jej nazwa), skutkujących tym, że można niemal obwieścić śmierć kredytów walutowych. Banki bezwzględnie przestrzegają teraz zasady „kredyt na mieszkanie damy ci tylko w takiej walucie, w jakiej zarabiasz na życie”. Będą również drobiazgowo sprawdzać, czy kredytobiorca da radę wywiązać się z warunków umowy kredytu, jeśli znacznie wzrosną stopy procentowe NBP albo zmieni się kurs złotego wobec waluty kredytu. Natomiast co roku banki będą musiały analizować, czy wartość zabezpieczenia hipotecznego nie przekroczyła wartości nieruchomości (tzw. testy warunków skrajnych). Kredyt można zaciągnąć najdłużej na 35 lat.

Większość zaleceń zawartych w Rekomendacji S obowiązuje jednak już od 1 stycznia, w efekcie czego w pierwszym kwartale br. łączna wartość kredytów walutowych zmniejszyła się do mniej niż 0,5 proc. ogólnej wartości wszystkich udzielonych pożyczek. Jeszcze w ostatnim kwartale 2013 r. było ich niemal dwukrotnie więcej (0,93 proc.). Przykładowo w trzecim kwartale 2008 r. aż 79,9 proc. wszystkich kredytów hipotecznych stanowiły te we frankach szwajcarskich.

A jeśli zarabiasz w walutach obcych?

Kredyt mieszkaniowy w walutach obcych nadal będą mogły wziąć mieszkające w Polsce osoby (czy rodziny), które większość wynagrodzenia otrzymują w euro, funtach brytyjskich czy dolarach. W Polaków, którzy wyjechali za granicę, by tam legalnie zarobić trochę pieniędzy na mieszkanie, a resztę pożyczyć w krajowym banku, Rekomendacja S uderzyła rykoszetem: oni kredytu nie dostaną.

Barierą jest również fakt, że obecnie tylko nieliczne banki mają w swojej ofercie kredyty w walutach obcych. Zarabiający w euro po kredyt mogą pójść do Alior Banku, Banku Ochrony Środowiska, BZ WBK, Deutsche Banku, Getin Noble Banku, mBanku, Banku Pekao i Raiffeisen Polbanku. Kto ma pensję w dolarach, dostanie kredyt w mBanku, BOŚ i Banku Pekao, w funtach – może udać się do mBanku. Natomiast otrzymujący wynagrodzenie we frankach szwajcarskich nie otrzymają teraz kredytu w żadnym polskim banku!

Rekomendacja zredukuje budowlańców?

Nie negując celowości wydania Rekomendacji S zauważyć jednak trzeba, że w znacznym stopniu ogranicza ona dostęp Polaków do kredytów hipotecznych. To zaś skutkować może ograniczeniem liczby wznoszonych mieszkań, czyli spadkiem zamówień dla firm budowlanych. Tymczasem uważa się, że budownictwo to koło zamachowe gospodarki. Efektem ubocznym rekomendacji może być również i to, że wielu budowlańców może wylądować na bruku…

Komentarze

Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.

Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

comments powered by Disqus
  • Pożyczka ekspresowa w PEKAO S.A »
  • Konto osobiste w Volkswagen Bank GMBH Oddział w Polsce »