Szara strefa ma się w Polsce świetnie. Zaraz koło niej stoi rzesza młodych przedsiębiorców i studentów z umową-zleceniem. W obu tych przypadkach ciężko o kredyt. Wszyscy jednak doskonale wiemy, że Polak w potrzebie potrafi wykazać się kreatywnością!
Praca na czarno pozwala pracownikowi uzyskiwać wyższy dochód, a pracodawcy ograniczyć koszty związane ze składkami ZUS. Wyższe dochody zachęcają do konsumpcyjnego podejścia do życia. Chęć spełniania własnych zachcianek w szybkim tempie przeradza się w potrzebę wzięcia kredytu… a ta opcja jest dla szarej strefy nieosiągalna. Nie ma jednak powodów do obaw. Każdy szef z chęcią zatrudni nas na ¼ etatu pod warunkiem, że sami pokryjemy koszty z tym związane.
Rok na zlecenie lub 3 miesiące na umowie
Osoby zatrudnione na umowę-zlecenie lub dzieło mogą co prawda dostać kredyt na standardowych warunkach, ale większość banków wymaga od takiego klienta nieprzerwanej pracy przez minimum rok. Młodzi przedsiębiorcy są w podobnej sytuacji ponieważ kredyty na rozwój działalności owszem – istnieją na papierze, jednak są praktycznie nieosiągalne.
Nigdzie nie jest powiedziane, że nie można jednocześnie prowadzić firmy i być zatrudnionym na umowę o pracę. W gruncie rzeczy wystarczy poprosić kolegę po fachu o zatrudnienie na czas nieokreślony. Trzy miesiące w zupełności wystarczą bankowi, by ten mógł przyznać kredyt, a z pieniędzmi w kieszeni możemy już tylko zostać „niefortunnie” zwolnieni.
Bank to wie
Polacy jako naród słyną z przekrętów. Niestety banki są rekinami kruczków, haczyków i nieścisłości. Nie trzeba być szczególnie przebiegłym by wywęszyć przekręt jeśli do placówki przychodzi 22-letni student, który nagle zaczął zarabiać 3 tysiące. Dziwnie też może zabrzmieć prośba o 10 000 zł kredytu na 4 lata z ust skromnie ubranego pana, który zarabia trzy średnie krajowe i niedawno założył własną firmę.
Co wtedy zrobi bank? Wyśle swojego pracownika do miejsca pracy niedoszłego kredytobiorcy i zapyta jego kolegów jak im się współpracuje z Kowalskim. „Panie z jakim Kowalskim, nie ma tu żadnego Kowalskiego?” usłyszy.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.