Kilka lat temu prawdopodobnie jakiś manager zauważył, że ludziom znudziły się prezenty w postaci przysłowiowej stówy w kopercie. Tak powstały karty podarunkowe, które dziś ma w swojej ofercie każdy szanujący się sklep sieciowy. Pytanie tylko, czy to rozwiązuje problem?
Karta upominkowa jak nietrafiony prezent
Pieniądze można podarować każdemu z przekonaniem, że co by się nie działo zawsze się przydadzą. To wygodne. Osoby bardziej ambitne, które chcą coś kupić bliskiej osobie muszą liczyć się z ryzykiem, że nie trafią w gust i zapotrzebowanie odbiorcy.
Karty podarunkowe miały stać się alternatywą dla pieniędzy i prezentów. Ostatecznie stały się swego rodzaju kompromisem. Skutecznym? Jeśli aktualnie robię remont i dostanę „bon” do pewnego szwedzkiego sklepu meblowego, to z pewnością z niego skorzystam. Problem pojawi się gdy ktoś zrobi mi przysługę darując mi 200zł na wydanie w sklepie X, który ostatni raz odwiedziłem 10 lat temu i szczerze go nienawidzę…
Gdzie dwóch się bije tam bank korzysta
Karta przedpłacona to odpowiednik bankowej karty upominkowej. Różnica jest jednak zasadnicza. Możemy na nią wpłacić (przed podarowaniem) tyle ile chcemy, a osoba, która ją otrzyma może wydać te pieniądze na co tylko chce (zasada działania jak ze zwykłą kartą debetową dodawaną do konta). Jeśli zaś potrzebuje gotówki, to wystarczy, że odwiedzi bankomat lub najbliższą placówkę banku, w którym karta została wydana.
Aktualnie na rynku takim produktem mogą pochwalić się trzy banki: ING Bank Śląski, BZ WBK i BNP Paribas. Kupując kartę w banku nie stajemy się jej właścicielem- możemy ją podarować komukolwiek. O tym, kto ma pełne prawo do korzystania z karty decyduje podpis na niej złożony.
Każda usługa kosztuje
Gdyby chcieć porównywać kartę przedpłaconą do kont osobistych, to ciężko dopatrzyć się różnic. W tych pierwszych nie musimy doszukiwać się opłaty za prowadzenie, a za kartę zapłacimy raz- przy wydaniu- zależnie od banku 15- 25zł. Sprawdź koszta związane z prowadzeniem kart przedpłaconych>>
Czy karty przepłacone się przyjmą na stałe? Jeśli nie będzie się o nich mówić, to z pewnością nie. Banki zdecydowanie więcej zarabiają na kontach i nie powinniśmy liczyć na promocję z ich strony. To jak z telefonem na abonament lub na kartę, jedno jest zobowiązaniem, drugie tylko wabikiem na przyszłych klientów. Mi ta karta się nie przyda, ale mój chrześniak na kolejne urodziny najprawdopodobniej nie dostanie w kopercie gotówki…
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.