Gospodarka w dołku – blisko 25 mln osób bez pracy

Badania przedsibiorców z branży produkcyjnej nie pozostawiają cienia wątpliwości: gospodarka strefy euro jest w głębokim dołku. Wskazuje na to odczyt wskaźnika PMI opracowywanego przez ekonomistów firmy Markit. W czerwcu PMI w strefie euro był na poziomie 45,1 pkt, gdzie każde wskazanie poniżej 50 pkt oznacza spowolnienie.

- Firmy najwyraźniej przygotowują się na gorsze czasy i tną zatrudnienie oraz zapasy w najszybszym tempie od dwóch i pół roku - ocenia Chris Williamson, główny ekonomista Markit. - Dane PMI wskazują, że sektor produkcji towarów skurczył się o blisko 1 proc. w II kw., z perspektywą głębszych spadków w drugiej połowie roku - dodał.

"Spośród największych gospodarek strefy euro tylko we Francji PMI w czerwcu lekko się odbił do 45,2 pkt z 44,7 pkt w maju. Fatalna sytuacja jest we Włoszech, trzeciej gospodarce strefy euro. Organizacja pracodawców Confindustria podała niedawno, że w tym roku gospodarka kraju skurczy się aż o 2,4 proc., dwa razy bardziej niż prognozuje rząd. Pogłębił się spadek PMI w Niemczech - największej gospodarce UE. Niemcom, które opierają się na eksporcie, daje się we znaki spowolnienie gospodarcze na świecie." podaje serwis wyborcza.biz

Ekonomiści nie mają złudzeń. Dopóki gospodarki krajów UE rozwijają się słabo albo wręcz są w recesji, nie mamy co liczyć na poprawę sytuacji na rynku pracy. Wczoraj Eurostat podał, że w UE od kwietnia do maja przybyło 151 tys. bezrobotnych, a w ciągu ostatniego roku bezrobocie wzrosło o ponad 1,95 mln osób! Obecnie sięga w strefie euro 11,1 proc. i jest najwyższe w historii.

Liderzy strefy euro uzgodnili też, że fundusze ratunkowe strefy euro - EFSF i ESM - będą mogły skupować obligacje krajów strefy euro z rynku. Ma to stabilizować oprocentowanie obligacji. Ale takie posunięcie nie podoba się Finom oraz Holendrom, a zgoda na skup wymaga jednomyślności w strefie euro.

Źródło: wyborcza.biz