To koniec darmowego mBanku

Gdyby ktoś pokusił się o przygotowanie rankingu, którego kryterium byłaby częstotliwość dokonywania przez polskie banki zmian w taryfach opłat i prowizji, oprocentowania i regulaminów świadczenia usług, zwycięzcą mógłby być właśnie mBank. Pierwszy polski bank internetowy (działa od końca 2000 r.) wygrałby tę rywalizację. Od paru lat nie ma bowiem miesiąca, aby nie informował o jakiejś podwyżce czy zmianie warunków lub zasad. W tej chwili w zakładce „Wiadomości” serwisu transakcyjnego klienci mBanku mają informację o zmianie taryfy prowizji i opłat bankowych dla firm i osób fizycznych, tabeli oprocentowania oraz wysokości stawek referencyjnych. Gdy zajrzą głębiej to zobaczą, że klientów indywidualnych od 5 listopada (a nowych posiadaczy eKONTA dla młodych w wieku 18-26 lat, którzy otworzą rachunek po 26 września br., już od dnia jego założenia) czeka osiem zmian, a firmowych od 19 września – siedem. Już obowiązują (od 2 września) cztery zmiany w „Warunkach otwierania i prowadzenia rachunków bieżących mBIZNES konto z opcją mTRANSFER”. W sumie zmian jest 21 (ich wykaz znajduje się na stronie www.mbank.pl/aktualnosci/post,3154.html).

To tylko ostatnie niespodzianki zgotowane przez mBank jego klientom. Wcześniej było ich bez liku. Dziwnym trafem, podwyżki różnego rodzaju opłat i prowizji nabrały tempa po objęciu 1 października 2010 r. steru rządów w BRE Banku (mBank wraz z Multibankiem jest jego częścią) przez Cezarego Stypułkowskiego. Już na swej pierwszej konferencji prasowej dał on do zrozumienia, że mBank i Multibank muszą przynosić większe dochody…