Obowiązują już nowe limity w ramach programu dopłat do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim”. Jak twierdzą analitycy Home Brokera, po zmianie limitów dostępność mieszkań w ramach „RnS” w niektórych miastach może mocno spaść.
Sytuacja na rynku mieszka nie zmienia się od jakiegoś czasu. Wysoka podaż mieszkań doprowadziła do obniżek cen, jednak te pociągnęły za sobą wzrost marży. Ze względu na dużą konkurencję i bardzo ostrożną politykę kredytową banków deweloperzy są gdzieniegdzie skłonni do ustępstw, tym bardziej że limit spadł o zaledwie 1,9 proc., do ok. 5,79 tys. zł. Deweloperzy mówią jednak, że program nie ma wielkiego wpływu na sprzedaż.
– Klienci mają problem z pozyskaniem kredytu hipotecznego. To największa przeszkoda stojąca przed potencjalnymi kupującymi – mówi Jarosław Nadolski z Budleksu.
Obserwatorzy rynku wskazują jednak, że już w III kwartale widać było wyraźną mobilizację deweloperów, aby wykorzystać ostatnie chwile funkcjonowania RnS.
- Nawet deweloperzy, którzy mają inwestycje blisko centrów miast z podstawowymi cenami wyraźnie wyższymi od limitu, wydzielają pule mieszkań, zwykle nieco mniej atrakcyjnych, które oferują po cenach mieszczących się w limicie – mówi Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas monitorującej rynek mieszkaniowy.
To nie oznacza, że sprzedają je bez zysku. Na obniżki do poziomu limitów decydują się, jeśli są w stanie zrekompensować je wyższymi cenami np. garaży lub komórek lokatorskich, jeśli są sprzedawane jako odrębne nieruchomości.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.