Trzebnica. Kącik dla dzieci... w ZUS

– W nowoczesnej sali obsługi klientów w Inspektoracie w Trzebnicy zostali przyjęci pierwsi interesanci. Klienci mają do dyspozycji wygodne stanowiska, system kolejkowy i kolorowy kącik dla dzieci, które przyjdą razem ze swoim rodzicem – informuje w entuzjastycznym tonie rzecznik prasowy Oddziału ZUS we Wrocławiu Iwona Kowalska. I wszystkich ewentualnie zaniepokojonych poniesionymi kosztami uspokaja: – Inwestycja nie była nadmiernie kosztowna, gdyż prace polegały na adaptacji dużego holu, który do tej pory był niewykorzystany. Całość zamknęła się w kwocie 371 010 zł.

Emeryci, jak powszechnie wiadomo, a pani rzecznik Kowalska tylko to potwierdza, idą w ślady biblijnej Elżbiety, żony Zachariasza, i jak jeden mąż i żona, będąc – podobnie jak ta święta Kościoła katolickiego i kilku innych – w podeszłym już wieku, starają się o dzieci, z którymi to maluchami potem gremialnie przychodzą do trzebnickiego inspektoratu. Wtedy kolorowy kącik dla dzieci jest jak znalazł. Zwłaszcza gdy godzinami czekają w kolejce na załatwienie sprawy, z którą do ZUS przyszli. Jeśli zaś nie mają małych dzieci, kilkuletnich, to mają takie ciut większe, kilkudziesięcioletnie (20-, do nawet 60-letnich), które – jeśli matce lub ojcu w wyprawie do ZUS towarzyszą – to gdy się już tam znajdą to z pewnością nie marzą o niczym innym, jak o zabawie w kolorowym kąciku dla dzieci…

Zupełnie osobnym zagadnieniem jest, skąd się ów kącik w ZUS wziął. W ogłoszeniu o przetargu nieograniczonym na „adaptację pomieszczeń Inspektoratu ZUS w Trzebnicy na potrzeby sali obsługi klientów oraz wymianę okien w Inspektoracie ZUS w Trzebnicy” (sprawdź TUTAJ ) nie ma o tym ani słowa.

371 tysięcy na... adaptację holu.

Nie szokuje kącik dla dzieci w ZUS, nie szokuje także koszt całej inwestycji. No bo cóż to jest te marne 371 010 zł na adaptację holu? Nie szokuje zwłaszcza pewnie tych emerytów, którzy otrzymują głodowe świadczenie, dobrze, gdy przekraczające 1000 zł na miesiąc. To właśnie oni, w liczbie kilkuset, zapłacili za te ulepszenia w trzebnickim ZUS, płacąc podatki od swych w przeważającej większości przypadków mizernych emerytur i rent. Ile się na to zrzucili zobaczą w lutym przyszłego roku, gdy ZUS przyśle im roczne rozliczenie podatkowe PIT. Z tego, że niekoniecznie są ucieszeni teraz, widząc trzebnickie unowocześnienia, i będą przeszczęśliwi potem, gdy dostaną PIT-a, zdaje sobie sprawę kierownik Samodzielnego Referatu Rozliczeń Kont Płatników Składek Zofia Serafin, która w sygnowanym przez panią rzecznik komunikacie zauważa przytomnie: „Klientom nowa SOK bardzo się podoba, choć oczywiście komentarz, że to „za nasze pieniądze” też był”.

Ale zapewne pogadają, pogadają, i sprawa przyschnie… Wtedy jako kolejne etapy poprawy w trzebnickim inspektoracie ZUS proponujemy zrobić SPA, basen, saunę, może zakład fryzjerski lub kosmetyczny (albo oba). Wszak już coraz bliżej im do branży hotelarskiej (Czytaj więcej o W oddziałach ZUS powstają pokoje hotelowe dla urzędników)

Pani rzecznik Kowalska już z pewnością znajdzie sposób na uzasadnienie konieczności wykonania tych inwestycji. Przecież to, co dotąd w ZUS w Trzebnicy powstało, „Zrobiliśmy dla klientów” – twierdzi. Teraz więc czas zrobić coś dla pracowników zakładu, pań Agnieszek, Iwonek i innych. A co, one mają być gorsze niż petenci, których obsługują?

ZUS zawsze w formie, nie przestaje zaskakiwać. O innych wydatkach własnych pieniędzy czytajcie TUTAJ