A A A
drukuj

Ceny ropy i złota windują wskutek konfliktu

Data publikacji: 2013.09.10 godz. 15:08

Opracowanie własne
OCENA
3.8/5

Konflikt w Syrii to zagrożenie nie tylko polityczne, ale także ekonomiczne. Albo – szansa – pod warunkiem, że ktoś akurat zainwestował w surowce. Cena ropy naftowej poszybowała w górę, podobnie jak cena złota, któremu niektórzy po czerwcowych „dołkach” wieszczyli jedynie dalsze spadki.

W ciągu ostatniego miesiąca cena ropy brent wzrosła o ok. 7 % i oscyluje wokół 115 USD za baryłkę. Jest to efekt przede wszystkim konfliktu w Syrii. Chociaż ten bliskowschodni kraj nie należy do głównych producentów ropy, to przez terytorium Syrii przebiegają najważniejsze rurociągi transportujące ropę produkowaną w sąsiednich krajach. Obecna cena (115,89 USD w momencie pisania artykułu – 7.9.) jest wprawdzie nieco niższa od górki z 28 sierpnia. Wówczas baryłka tego surowca kosztowała 117,34 dolary. Wszystko wskazywało wtedy na to, że wraz z Amerykanami na Syrię uderzą Brytyjczycy. Ale w nocy z 29 na 30 sierpnia brytyjski parlament opowiedział się przeciwko interwencji zbrojnej, co nieco uspokoiło rynek. Nie wyklucza to jednak dalszych, nawet wyjątkowo znaczących wzrostów, tym bardziej, że za interwencją opowiedzieli się Francuzi. Według analityków wypowiedzi polityków ze Stanów Zjednoczonych lub Francji dotyczące planowanej interwencji mogą mieć znaczący wpływ na ceny ropy. Zdaniem cytowanego przez portal www.rp.pl Michaela Wittnera, analityka rynku ropy Societe Generale, wypowiedzi te mogą oznaczać podwyżką cen ropy o 2 do 5 USD. W przypadku problemów z transportem ropy przez Syrię, sytuację może jednak uratować Arabia Saudyjska, która w ciągu zaledwie kilku dni jest w stanie zwiększyć dzienne wydobycie nawet o 2 miliony baryłek. Zdaniem ekspertów raczej nie wystarczy to do uspokojenia sytuacji. Według nich wojna w Syrii oznaczać będzie wzrost ceny ropy do 125 USD – a więc o kolejne 10 dolarów więcej. Najbardziej dramatyczna sytuacja miałaby miejsce w przypadku, gdyby wojną został ogarnięty także Irak, który eksportuje codziennie 3 miliony baryłek. W takim przypadku ropa mogłaby podrożeć nawet do 150 USD – choć raczej nie na długo. Wzrost cen odczuli już polscy kierowcy, a sytuacja może jeszcze się pogorszyć, gdyby doszło do wojny. Wątek związany z ropą jest z resztą zdaniem niektórych analityków główną przyczyną konfliktu w Syrii. Unia Europejska, popierana przez Stany dąży bowiem do budowy przebiegającego przez terytorium Syrii gazociągu, łączącego Katar i Turcję. Gdyby projekt ten został zrealizowany, to UE mogłaby korzystać z gazu dostarczanego z innych źródeł niż rosyjski Gazprom. Sprzymierzony z Rosją syryjski prezydent Baszar al-Assad uniemożliwia jednak realizację tego projektu. Tłumaczy to paradoksalną sytuację, w której państwa zachodnie, mówiące o „szerzeniu demokracji” i „praw człowieka” popierają syryjskich islamistów – rebeliantów.

Komentarze

Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.

Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

comments powered by Disqus
  • Pożyczka gotówkowa w PEKAO S.A »