Mamy coraz większy „kawałek podłogi”

Zgrzytem w tym w sumie optymistycznym polskim pejzażu mieszkaniowym jest fakt, że z kredytów hipotecznych realnie skorzystać mogą samodzielnie tylko osoby zarabiające więcej niż średnią pensję (w sierpniu br. było to 3760,45 zł brutto). Lepiej jest, gdy na zdolność kredytową składają się małżonkowie, ale i wówczas na 400 tys. zł kredytu mieszkaniowego stać tylko niewiele ponad jedną trzecią (35 proc.) polskich gospodarstw domowych. Pociesza tylko fakt, że to i tak znacznie więcej niż jeszcze 10 czy 15 lat temu. NBP szacuje, że będzie jeszcze lepiej, bo – jego zdaniem – zdolność kredytowa Polaków żyjących w miastach ulega systematycznej poprawie. Obecnie moglibyśmy dostać od banków „na pniu” ok. 110 mld zł kredytów (mamy ich ok. 340 mld zł, zdolność kredytowa pozwala nam na pożyczenie ok. 450 mld). Pewnie tego nie wykorzystamy, bo w Polsce niezmiennie utrzymują się niekorzystne zmiany w strukturze wiekowej ludności: spada przyrost naturalny, zmniejsza się udział ludności w wieku produkcyjnym, a zwiększa w wieku poprodukcyjnym. Gwałtownie spada też liczba nowo zawieranych małżeństw.

Zapożyczaniu się na własny dach nad głową nie sprzyja również nieustanne zmienianie zasad polityki mieszkaniowej państwa. Dziura w państwowej kasie „zjadła” ostatnio rządowy program „Rodzina na swoim” z dopłatami Skarbu Państwa do kredytów mieszkaniowych. Z tego samego powodu („nie ma możliwości sfinansowania zaproponowanych rozwiązań”) w sejmowej komisji padł społeczny projekt ustawy o kasach mieszkaniowych. W parlamencie trwają natomiast prace nad projektem ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych, znanym jako program „Mieszkanie dla młodych”.

Cały raport Narodowego Banku Polskiego o krajowym rynku nieruchomości w 2012 r., wraz ze szczegółową jego analizą w odniesieniu do wszystkich 16 miast będących stolicami województw, znajduje się tutaj

Aby wynikający z niego obraz polskiego rynku mieszkaniowego nie był zbyt przesłodzony dodajmy, że za swoją miesięczną pensję statystyczny Amerykanin może kupić 2 mkw. mieszkania, a przeciętny Polak ledwie 0,5-0,7 metra kwadratowego…